Jutro zrobię ten cholerny plakat.
Jutro nauczę się tych słówek na niemiecki.
Jutro zrobię porządek w szafie.
Jutro powiem rodzicom o tej jednej dwói z fizyki.
Jutro rano powtórzę na sprawdzian z polskiego.
Jutro pójdę do biblioteki i zapłacę za to przetrzymywanie książek.
Jutro pójdę na różaniec, po ten podpis.
Jutro poprawię rzuty piłką ręczną.
Jutro zgłoszę się do odpowiedzi z chemii.
Jutro zapytam o ten test z historii.
Jutro zapłacę za ćwiczenia z geografii.
Jutro zwalę wszystko na poniedziałek.
Prokrastynacja chorobą na miarę naszych czasów.
OdpowiedzUsuńO, jak znajomo. D:
OdpowiedzUsuńZ tym, że ja zwalam wszystko na niedzielę wieczór ; D
Co masz zrobić dziś, zrób jutro...
OdpowiedzUsuńWłaśnie, jutro... A to jutro nigdy nie nastąpi.
OdpowiedzUsuńTak, też mi go brakowało, nie mogę się nim nacieszyć ; )
OdpowiedzUsuńJakoś też nie mogę się zabrać za to co mam robić -,-
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ; )
Właśnie dziś miałam się uczyć na historię.. ale mi się nie chce. :<
OdpowiedzUsuńA do poniedziałku ile dni wolnego! :D
OdpowiedzUsuńMasz ten sam zapał, co ja widzę ;P
Chyba nie ma na to sposobu niestety ;///
Wszystko 'jutro' - jakie to znajome.
OdpowiedzUsuńZaskocz siebie. Zrób to jutro.
OdpowiedzUsuńW sumie ja nigdy nie spełniam wytyczonych celów, więc w ogóle sobie ich nie wytyczam.. :D
OdpowiedzUsuńChyba wszyscy to znamy... ;)
OdpowiedzUsuń