13.04.2013

13.04.2013 | Po niezamierzonej przerwie


       Długo mnie nie było, z miesiąc chyba. Trochę się zmieniło, choć ciągle narzekam na naukę i brak czasu na cokolwiek. Jestem wykończona, ale już nie mogę doczekać się egzaminów (jeszcze dokładnie 9 dni, nie licząc dzisiejszego). Potem to już hulaj dusza, piekła nie ma. Byle tylko na świadectwie widniały dobre oceny. Jak na razie znam tylko jeden wzór fizyczny. Mam dziwne przeczucie, że na teście nie będę nic potrafiła zrobić. A potem - jak dobrze pójdzie - ogólniak. Nowi ludzie, nowe otoczenie. Mam nadzieję - nowa ja. Bo w tej się już duszę. Chcę już nowy rok szkolny. Albo chociaż wakacje. Mam dość gimnazjum.


       Jedyny plus, to to, że miałam już bierzmowanie. Nie jestem już zmuszana do ciągłego chodzenia na spotkania czy do kościoła. Przez ostatni czas robiłam to nawet częściej niż te wszystkie mohery  z pierwszych ławek. Nie, żebym była niewierząca, no ale bez przesady! W końcu mam święty spokój. 
       Znów nie napisałam nic sensownego, raczej kolejna notka w stylu "jakie to moje życie jest do dupy". Obiecuję poprawę. Chociaż następna notka też będzie nie najciekawsza, mam zamiar zaliczyć kolejny dzień zabawy, czyli co trzymam w torebce. Chcę w końcu przez to przebrnąć. A, i muszę szybko nadrobić czytanie i komentowanie Waszych notek. Hmm, miło wrócić do blogowania, choć minął tylko miesiąc.

3 komentarze:

  1. Powodzenia na testach :). Jak sobie przypomnę moje testy, to masakra. Chcę zapomnieć te testy, jak i dzień wyników :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja się cieszę, że moje przygotowania do bierzmowania były lajtowe- zero spotkań w kościele, tylko na lekcjach religii. Moje kuzynostwo przygotowuje sie aż 3 lata na religii i potem w kościele. A niech się modlą!

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia na testach :) Ech, zazdroszczę już przebytego bierzmowania. Ja mam dopiero pod koniec maja... ;/

    OdpowiedzUsuń

Layout by Yassmine