Może zauważyliście zmianę? Tak? To świetnie, bo tak już będzie przez najbliższy czas. Zrezygnowałam z hiszpańskiego, nie tylko na blogu, ale także z kursu. Szczerze mówiąc, tak myślę, że moja książka właśnie przemaka do suchej nitki (kartki?) gdzieś w piwnicy, już jej raczej nie użyję. I tyle wyszło z obiecywania sobie i innym.
Mary wyjechała na nieco spóźnione wakacje do ciotki, do miasta. Nie wiem, czy w ten sposób odpocznie, ale raczej nie łudzę się, że będzie ona leżeć plackiem na leżaczku, na balkonie, na 10 piętrze w dwunastopiętrowym bloku. Tak więc zostałam sama, bez jakichkolwiek planów, bez cholernego kursu, bez osoby, do której mogę buźkę otworzyć. Całe szczęście, mam tego bloga. No, i Mary wróci już w sobotę. Chyba bym się załamała, gdyby siedziała tam, no, na przykład do końca sierpnia.
Wiecie co? Dzisiaj pada deszcz. Dawno nie padało.

Oj, nie smutaj ;*
OdpowiedzUsuńWiesz, dla mnie też blog to często jedyny ratunek. No i blogerzy są, nie jesteś sama ;)
U mnie też dzisiaj padało, było pięknie. Uwielbiam deszcz, ten zapach, dźwięk.
Ja też. Już nie mogłam się tego deszczu doczekać <3
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOd tego blog jest, żeby się wyżyć czy coś :D
OdpowiedzUsuńCudowna piosenka <3
OdpowiedzUsuńJak nie ma się do kogo buźki otworzyć to blog jest od tego, a co :D chociaż tutaj można się wygadać :P
Kocham deszcz. Jak pada, to genialne pomysły zawsze wpadają mi do głowy :) Zawsze można coś w nim wymyślić.
OdpowiedzUsuńDobrze, że masz bloga. :)
Hmm... a ja nic nie zauważyłam...
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się, nic nadzwyczajnego :D
Usuńu mnie na szczęście deszczu nie ma. ale od kilku dni jest zimno. ja się chciałam zrobić na 'mudżynkę' a tu zimno, słońca nie ma, a jak jest to za chmurami.
OdpowiedzUsuńBlog to zawsze jakieś zajęcie, kiedy jest się bez planów. :) U mnie też dawno nie padało. Czekam na słońce. :)
OdpowiedzUsuń