JA. NIE. CHCĘ. DO. SZPITALA. Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie. Nie! Chyba będą musieli mnie siłą ciągnąć.
•
•
•
Nie będę przechodzić jakiejś skomplikowanej operacji, nie będę leżała tam pół roku, nie będę odizolowana od świata (chwała amerykańskim planom obronnym zapasowego systemu łączności). Zaledwie jeden dzień, może nawet niecały, z czego 3/4 w poczekalni, czekając w milczeniu na swoją kolej. Zaledwie parę znamionek do wycięcia, i to w najmniej widocznym miejscu. No dobra, może widocznym, gdy ubiorę dwuczęściowy strój kąpielowy.
Może się teraz śmiejecie, przecież to nic takiego. Ale ja się śmiertelnie boję szpitali. A jutrzejszy dzień właśnie tam spędzę.
A babcia chciała, żebym była lekarzem. Ne, ne, ne.
Trzymaj się, dasz radę! :) Na pewno po wszystkim pomyślisz, że to wcale nie było takie straszne.
OdpowiedzUsuńgłowa do góry! Dasz radę i wszystko będzie okej :)
OdpowiedzUsuńA co to za operacja?
OdpowiedzUsuńPiszę, że to nic, tylko wycięcie. Jestem już w domu, i muszę przyznać, że nie spędziłam tam całego dnia, doktorka wzięła mnie bez jakichś tam kolejek ;)
UsuńOjojoj, ale już chyba jest okej, co? :)
OdpowiedzUsuńTeraz to już wszystko gra ;)
UsuńNie martw się :) Wiele zależy od podejścia. Jasne, że się stresujesz (kto nie?!), ale aż tak złe nastawienie niczemu nie pomaga :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Eule
Ja idę we wtorek na zdjęcie aparatu stałego i mam stresa że hej! xD
OdpowiedzUsuńMojej koleżance niedawno ściągali. podobno nie ma tak źle, o ile lubi się leżeć ciągle z otwartą buzią. Wspominała też o jakimś piasku, czy coś. Dasz radę, nie ma co się stresować ;)
UsuńPiasku? Miodzio! Już leżałam z otwartą gębusią przy zakładaniu, więc może przeżyję ;)
Usuńusuń tą weryfikację obrazkową, bo wnerwiająca jest ;))